poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Od Mel CD Sytry

- Melive Von Grindelwart - odparłam równie oschle -Czekałam na ciebie.
Chyba lekko się zdziwił.
- Jako iż jestem przewodniczącą [powiedziałam to słowo z taką pogardą] musze cię wtajemniczyć we wszystko. Slytherin jak mniemam?
Pokiwał głową.
- Za mną proszę.
Chodziłam i byłam zmuszona wszystko mu wyjawić...Od początku Hogwartu po czas teraźniejszy. Tragedia, po prostu tragedia, nienawidzę tej fuchy.
- Eh, jeżeli zobaczysz duchy nie dziw się zbytnio, wszyscy którzy zmarli lub zostali zamordowani latają sobie od wschodniej części po zachód oraz od północy nawet na południe szkoły. Jezeli się z nimi zaprzyjaźnisz mogą opowiedzieć ci swoją kryminalną historie śmierci co nie jest super krótkie. -mruknęłam juz pod koniec. - Tam znajduje się wejście do Slytherinu, nie macie prawa wchodzić do pokoi dziewcząt i to chyba na szczęście wszystko.
Chyba oboje cieszyliśmy się że to już koniec.
- Do pokoju marsz, jak usłyszysz dzwon, zapraszam na mowę Profesora, to część - zniknęłam za zakrętem.
*
Dzwony zabiły dość szybko i zanim zdążyłam odpocząć znów musiałam iść na kolejną 5 juz od kiedy tu jestem przemowe. Tragedia, rozdają plany lekcji..I po to tyle zachodu, masakra, zero organizacji. Nie wiem czemu, przeszywałam wzrokiem tłum patrząc czy wampir także raczył się zjawić, jeżeli nie, miałby kłopoty...Po hali rozległo się jego imię, dyrektor sprawdzał obecność..

< Sytry? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz