poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Od Elizabeth

- Elizabeth, wstawaj już! Za trzy godziny musisz byc już w pociągu do szkoły... - usłyszałam głos mojej mamy za drzwiami mojego pokoju. Więc to juz dziś... ? Ten czas minął nadzwyczaj szybko!
- Zaraz! - powiedziałam zaspana jednocześnie ziewając, przeciągnęłam sie na łóżku u usiadłam na nim. Byłam wykończona, tę noc spędziłam w całości na dworzu, w postaci wilka. Choc wcale nie było pełni. Po prostu miałam ochotę troche pobiegac, nawet nie pomyslałam o tym, ze rano wyjeżdżam. Zerwałam sie gwałtownie na nogi, ponownie sie wycieągnełam i rozpoczęłam ubieranie.
Po trzydziestu minutach siedziałam juz w kuchni i jadłam śniadanie wraz z rodzicami.
- Dobrze ci się spało? - spytał mnie tata
- Em... tak, a tobie?
- Całkiem nieźle, a jak się czujesz... znaczy, cieszysz się, że juz dziś wyjeżdżasz do szkoły? - nie odpowiedziałam na to pytanie, zajęłam się w pełni jedzeniem. Reszta śniadania minęła w ciszy.

- Masz wszystko? - spytał się mnie ojciec poraz enty z rzędu.
- Tak, mam, tato.
- Ale na pewno? - dopytywała się mama
- Tak, mam wszystko, przecież widzicie...
- Uważaj na siebie, Wolfie - powiedział do mnie mój najlepszy przyjaciel, Gabriel gdy stałam przy wejściu do pociągu.
- Nie martw się, będę.
- NIe zapominaj o pełni! - dodała moja matka gdy znikałam jej z oczu w pociągu. Nie usłyszała juz mojej odpowiedzi.
Pociąg ruszył, machałam rodzicom i Gabrielowi tak długo, aż straciliśmy się nawzajem z oczu.
~"Żegnaj, wolności..." - pomyślałam.

Tiara przydziału uznała iż najlepiej nadaję się do Ravenclawu. W pociągu nie poznałam ani jednej osoby. W pokoju wspólnym naszego domu podeszła do mnie jakaś dziewczyna.
<Dziewczyno?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz